Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lena
Matka Kierownik
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kątowni ... :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:45, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tylko kurcze to wszystko jest tak przykre no ...
Po prostu żal patrzeć jak dupy daje raz po raz
Ja wiem, że on tego nie chce i jeszcze spróbuje zawalczyć, tzn ja wiem, że spróbuje bo tak do końca to sie nie można poddać.
Ja tak patrzyłam na wyniki starego lisa Jonasa i kurcze szwedzki wyga ma 36 lat a jak cały czas dobrze daje rade. To samo jest z Magikiem Fabrycym.
Po ostatnich czasach ciężko sie spodziewać że w tym rosyjskim łobuzie są jeszcze jakieś rezerwy. No a jeśli są to kiedy i czy je odpali, no i czy taki "wyskok" nie pogrąż jego i tak nadwyrężonego już do granic absurdu zdrowia ...
ciemność widze ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
karinka
australian lleyton's girl
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:47, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Lena, ja tam sie Marata boje jak ognia
jakos nie potrafie byc optymistka przed tym meczem...
Lleyton tez jakos nie błyszczy ostatnio i przegrywa mecze
które powinen wygrac z palcem w nosie
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez karinka dnia Nie 1:08, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena
Matka Kierownik
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kątowni ... :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:53, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz to że on z tym Kangurem prawdopodobnie przegra to ja wiem odkąd drabinke zobaczyłam. No ale Australijczyk to jest klasa sama w sobie a nie tam żadne "już tylko nazwisko" i przegrać z nim czy jego podobnym to żaden wstyd.
Bo mi to teraz naprawde chodzi o styl w jakim to sie ewentualnie stanie.
Bo ja nie moge oprzeć sie wrażeniu że te przegrane tajbreki z Johanssonem to znów jakiś wybitny niefart.
Od powrotu nie ma chłopak szcześcia i nie udało mu sie ponownie chwycić Pana Boga za nogi (czy tam Allaha w tym przypadk). Ale jeśli pomimo batów on nadal widzi że można z tej mizerji jeszcze coś wycisnąć to ja sie tego czegoś chwyce i nie puszcze. Tylko musze to zobaczyć !!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lena dnia Nie 0:56, 02 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
australian lleyton's girl
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:03, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ano włąsnie a co powiesz o naszych tiebreakach z Seppim?
przeciez nawet pierwszego seta wygrał... a potem ta cholerna loteria dwa razy...
dlatego tak naprawde na dwoje babka wrozyła w tym meczu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aniqua
Matka Dyrektor
Dołączył: 03 Paź 2007
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 15:00, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tajbreki są do d**y :/ Ja czekam na ten mecz bezemocjonalnie, albo moze raczej z bliżej nieokreślonymi emocjami, bo nie wiem czy mam nadzieję na jaki taki występ i ewentualną wygraną, czy raczej jestesm przekonana o przymusowej porażce. Nie wiem co mam myśleć i co czuć Ale, tak jak Lena mówiła, skoro on jeszcze wierzy, że może coś zrobić (a skoro gra nadal, to chyba znaczy, że wierzy), to ja nie mogę nie wierzyć. Może to jeszcze nie ten mecz, może następny... Nie wiem...
Pocieszam się, że nie tylko Maratowi przydażył się spadek formy w okolicach jego wieku. Tak bywało wcześnej z innymi tenisistami i tak pewnie będzie się zdażało nadal, trzeba ba to tylko przetrwać, bo przeciez on nie zapomniał jak się gra w tenisa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
australian lleyton's girl
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:34, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ja to w ogole jestem za tym
aby ten mecz skonczył sie remisem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kati
...que sin Ti la vida se me va...?
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:59, 02 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też!!! W ogóle co za wariactwo, w każdym szanującym sie sporcie remis jest możliwy, a tu cuda wyczyniają...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lena
Matka Kierownik
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kątowni ... :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:44, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
STADIUM COURT
[u[Matches Start At: 10:00[/u]
Ryan SWEETING (USA) vs Amer DELIC (USA)
Not Before 12:00 PM
Thomas JOHANSSON (SWE) vs Guillermo CANAS (ARG)
followed by
Sam QUERREY (USA) vs Sebastien GROSJEAN
Starting At 5:30 PM
Robby GINEPRI (USA) vs Xavier MALISSE (BEL)
Not Before 7:00 PM
Marat SAFIN (RUS) vs Lleyton HEWITT (AUS)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
australian lleyton's girl
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:09, 03 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
tja juz mi dzis jedna siermiega odpadła w I rundzie, tylko ze w Dubaju
to teraz czas na pojedynek gamoni
ja sie wykoncze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
s.
I'm traffic cop...
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: p-ce. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:14, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
lleyton hewitt vs.marat safin 6-2,6-1
....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
australian lleyton's girl
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:36, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ja nic nie mowie...
ale naprawde jest mi przykro dziewczyny...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
karinka
australian lleyton's girl
Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:51, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nightbird
łasuch literacki
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: W-wa
|
Wysłany: Wto 13:22, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Oj zlał go Kangur straszliwie. Dobrze że to przespałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
s.
I'm traffic cop...
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: p-ce. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:13, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mina mówi wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
s.
I'm traffic cop...
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: p-ce. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:57, 04 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
W nocy z poniedziałku na wtorek polskiego czasu odbyły się pierwsze mecze turnieju ATP w Las Vegas (pula nagród 436 000 dolarów). Rozstawieni tenisiści pewnie wygrywali swoje spotkania. Awansowali m.in.: Gullermo Canas (numer 4), Nicolas Kiefer (numer8 ) oraz Lleyton Hewitt (numer 2), który wyjątkowo łatwo poradził sobie z Maratem Safinem.
Hitem dnia z całą pewnością miało być spotkanie pomiędzy turniejową „dwójką” Lleytonem Hewittem a grającym z „dziką kartą” Maratem Safinem. Obaj zawodnicy to byłe rakiety numer jeden na świecie. Jednak lata ich świetności minęły, a teraz pozostają im starania o powrót na tenisowe szczyty. W lepszej sytuacji jest 27-letni zawodnik z Adelajdy. W światowej hierarchii zajmuje obecnie 24 pozycję, jest także obrońcą tytułu w Las Vegas. Natomiast 28-latkowi z Moskwy grozi wypadnięcia z pierwszej setki rankingu, a jego ostatnie turniejowe zwycięstwo to… Australian Open 2005. Przewaga Australijczyka była widoczna także podczas ich spotkania w Las Vegas. Hewitt pokonał rywala 6:2 6:1, nie oddając Safinowi żadnego gema przy własnym serwisie. Natomiast ten element był bardzo słaby u Rosjanina. Safin nie zagroził rywalowi ani celnością, ani skutecznością pierwszego serwisu (odpowiednio 48% i 40%). W niespełna godzinę Lleyton Hewitt zrobił pierwszy krok ku obronie tytułu, awansując do drugiej rundy, gdzie jego rywalem będzie lepszy z pary: Julien Benneteau i Jonas Bjorkman.
Gra w pierwszym dniu turnieju głównego okazała się także szczęśliwa dla innych rozstawionych tenisistów. Do kolejnej fazy awansowali Argentyńczyk Gullermo Canas oraz Niemiec Nicolas Kiefer. Ten pierwszy pokonał Szweda Thomasa Johanssona w dwóch setach. Dla 30-letniego tenisisty z Buenos Aires było to pierwsze tegoroczne zwycięstwa na kortach twardych. Na inaugurację turnieju Tennis Channel Open doszło także do spotkania dwóch Niemców. Lepszy w nim okazał się bardziej doświadczony i wyżej notowany Nicolas Kiefer. Odprawił on młodszego rodaka Benjamina Beckera w 1 godzinę i 20 minut. Zawodnicy, którzy awansowali do drugiej fazy turnieju zainkasują co najmniej 6800 dolarów i 15 punktów rankingowych. Pokonani będą musieli zadowolić się kwotą 4000 „zielonych”
W poniedziałek duże powody do radości mieli także miejscowi kibice. Swoje mecze pierwszej rundy wygrali: Robby Ginepri i Sam Querrey. Pierwszy z nich wykorzystał otrzymaną od organizatorów „dziką kartę” i w trzech setach wyeliminował Belga Xaviera Malisse. 25-letni Amerykanin zachowuje więc szanse na trzeci kolejny półfinał w turnieju ranki ATP. W drugiej rundzie znalazł się także bardzo wysoki i potężnie serwujący Sam Querrey. W tym sezonie najlepiej spisał się w Delray Beach, gdzie uległ dopiero w półfinale rewelacji imprezy Japończykowi Keiowi Nishikori. W Las Vegas pokonał już Sebastiana Grosjeana (po długim trzysetowym boju), a w kolejnej rundzie spotka się z Niemcem Nicolasem Kieferem.
Dzisiejszej nocy poznaliśmy także zawodników, którzy przebrnęli przez kwalifikacje. Są to: Amer Delic (USA), Peter Luczak, Chris Guccione (obaj Australia) oraz Kelvin Anderson (RPA). Do turnieju głównego dostał się także Mischa Zverer, który uzyskał tytuł “lucky loser” na skutek rezygnacji z udziału w imprezie Szweda Robina Soderlinga.
wyniki I rundy:
Lleyton Hewitt (Australia, 2) – Marat Safin (Rosja, WC) 6:2 6:1
Sam Querrey (USA) – Sebastien Grosjean (Francja) 6:2 4:6 7:6(8 )
Nicolas Kiefer (Niemcy, 8 ) – Benjamin Becker (Niemcy) 6:4 6:3
Guillermo Canas (Argentyna, 4) – Thomas Johansson (Szwecja) 6:3 7:6(3)
Robby Ginepri (USA, WC) – Xavier Malisse (Belgia) 2:6 6:3 6:4
->tenisklub.pl
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez s. dnia Wto 15:58, 04 Mar 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|