|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lena
Matka Kierownik
Dołączył: 09 Lis 2007
Posty: 1158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: z kątowni ... :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:27, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ja nie chciałam rok temu żeby kończył kariere, ale z perspektywy czasu wiem już, że tylko mu moimi modlitwami, proźbami i czym kolwiek innym zaszkodziłam.
Napisze nawet, że skrzywidziłam.
Ostatnie czego chciałam to koniec w takim stylu. Nie mam ŻADNEJ nadziei w sobie.
Marat prosze zrób to czego nie zrobiłeś rok temu, a co powinieneś zrobić.
Już mnie to nawet chyba nie zaboli, a może ... ale później ...
"Staram się, ale nie potrafię pokonać kolejnych rywali. To nie znaczy jednak, że muszę kończyć karierę - gra w tenisa nadal sprawia mi przyjemność. Mam też sporo pieniędzy na koncie więc mogę robić cokolwiek zechcę. A na chwile obecną chcę grać w tenisa" - powiedział Safin.
Jedno co mi przychodzi do głowy po przeczytaniu, jakie to podejście ma Marat, to - zamknij sie bo upokarzasz sie jeszcze bardziej. Zawsze podobało mi sie co mówi i jak mówi, nawet jego nonszalanckie podejście do różnych rzeczy mi nie przeszkadzało albo przymykałam na to oko. Ale w obliczu dzisiejszej porażki i ogólnoterminowej katastrofy walnął lipny tekst i przegiąl tym samym pałe. Chłopie - Ty masz fanów i chociaż przez wzgląd na nich ugryzł bys sie w język !!
I tak: jestem tak wściekła, że aż boli ...
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Lena dnia Pią 0:50, 28 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kati
...que sin Ti la vida se me va...?
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 915
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:24, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wiesz co, Lenka, też jestem zła i rozżalona, ale... trochę chyba przesadziłaś w ocenie tego tekstu. Powiedział świętą prawdę, jak zawsze całkowicie szczerze... Nie można mu mieć tego za złe. I moim zdaniem wcale sie nie upokorzył, zrobiłby to, jakby powiedział, że już mu wszystko jedno, że sie nie stara, że gra, bo musi... Skoro mu to jeszcze sprawia przyjemność (tu pewnie nie chodzi o same efekty meczy, tylko o samą grę) to niech robi co chce. W końcu za tyle radości i emocji, co dał nam, fanom, może robić co chce i jak długo chce. Tylko że to coraz bardziej przypomina walenie głową w mur... Ja na jego miejscu pewnie już bym powiedziała: Dziękuję bardzo, odwieszam rakietę na kołek...
PS. Elviira, tak, zawsze kibicowałam Ahonenowi, jestem pełna podziwu, JAK on kariere skończył, w pełni chwały. I też bym chciała, żeby Marat w taki sposób odszedł, ale... w jego przypadku to już chyba niemożliwe.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolka
dziewczyna Marata
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z brzucha mamy ;)
|
Wysłany: Pią 22:13, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Marat chłopie uwielbiam Cie, jesteś super facetem, ale to robiśz nam ostatrnio jest przykre i mam tego już serdecznie dość, więc chowaj rakitę do torby, pożegnaj się z tenisem, nie będziesz tęsknił - zawsze mówiłęś ze to tylko praca... zajmij się czymś innym... tu już nic nie zdziałasz... a ja mam już dość patrzyć na Twoje porażkl bo to się już śmieszne zaczyna robić... /wsdZyscy widzieliśmy, że koniec kiedyś nadejdzie i w koncu nadszedł... bedzie mi Go brakowało, ale nie sądzę, żeby zdiołał jeszcze ciś zwojować w tym świecie tenisa... miło było, ale się skończyło... życzę szczęścia w znajdowaniu partnerki życia, zakladaniu rodziny i wszystkiego czego tylko chcesz, ale błagam jeśli ma robić dalej taką szopkę to niech już z tym wszystkim skończy.....KONIEC, ENDE, BASTA, FINITO...THE END, etc..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zemfira
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:51, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Lena napisał: | "Staram się, ale nie potrafię pokonać kolejnych rywali. To nie znaczy jednak, że muszę kończyć karierę - gra w tenisa nadal sprawia mi przyjemność. Mam też sporo pieniędzy na koncie więc mogę robić cokolwiek zechcę. A na chwile obecną chcę grać w tenisa" - powiedział Safin.
Jedno co mi przychodzi do głowy po przeczytaniu, jakie to podejście ma Marat, to - zamknij sie bo upokarzasz sie jeszcze bardziej. Zawsze podobało mi sie co mówi i jak mówi, nawet jego nonszalanckie podejście do różnych rzeczy mi nie przeszkadzało albo przymykałam na to oko. Ale w obliczu dzisiejszej porażki i ogólnoterminowej katastrofy walnął lipny tekst i przegiąl tym samym pałe. Chłopie - Ty masz fanów i chociaż przez wzgląd na nich ugryzł bys sie w język !! |
Lenka, ja bym nie była tak okrutna. W tej naszej chorej fascynacji, zapomniałyśmy że Marat jest TYLKO człowiekiem, poza tym to za co Go kochamy to w dużej mierze niedojrzałość i infantylność, instynkt chłopca zamknięty w ciele silnego mężczyzny. Nigdy nie był myślicielem czy nawet jakimś wybitnym strategiem, jeśli chodzi o karierę. Zawsze ktoś musiał Go prowadzić za rączkę. Tak było i tak jest. Marat to Marat. Duży dzieciak, który nie wie czego chce, ale na razie jest gwiazdą i to mu sie podoba.
Cytat, który przytoczyłaś mnie nie zbulwersował, nawet ucieszyłam się. To było chyba pierwsze szczere zdanie, które usłyszałam z Jego ust. Miałam dość zapewnień, że wszystko jest ok. Bo, k.. nie jest ok od okrągłych trzech lat. Nauczyłyśmy się.... Marat nas nauczył... żebyśmy wymagały od niego doskonałości. Od samego początku był jakością tak perfekcyjną, że aż nierealną i dlatego upadek z piedestału tak boli. Chwała Ci Marat za te słowa "staram się, ale nie potrafie pokonac kolejnych rywali". Tym stwierdzeniem udowodnił, że ma jaja i że jednak nie jest szczeniakiem. Co do reszty- stanu konta itd.- wg mnie to takie typowe. Nie mówię, że to było NAJMĄDRZEJSZE,ale dziwię sie Waszej reakcji.Po raz pierwszy do Marata dociera faktyczny stan rzeczy. Jest źle. Czas cos zrobić. Czas się zastanowić. A poniewaz musi przestudiowac wszystkie możliwości- stąd to chlapnięcie. Myślę też, że Marat podchodzi do swojej sytuacji dużo chłodniej niż Jego fani i dla Niego w sumie skończyc karierę- to ot tak sobie. Pograłem i skończyłem.Jest lekkoduchem. Nie bierze życia śmiertelnie serio.
Dziewczyny radze sie wyluzować, podejść do prawy racjonalnie, poczekać.... i pogodzić się z faktem, że Marat nie jest taki, jak sobie wyobrażałyście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zemfira
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 1:06, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
[quote="s."] Lena napisał: | edit!
pozatym.on chce grać w tenisa.to co wyprawia jak dla mnie tenisem nazwać nie można.skoro mu nie wychodzi to sie jeździ po mniejszych turniejach ale nie kompromituje na oczach wszystkich fanow... |
Hola, hola! Bardzo łatwo wydawać takie osądy. Marat ma lepszych doradców niż my i jestem pewna, że wzięli pod uwagę wszystkie możliwości. Jest sportowcem i lubimy, kiedy wygrywa, ale prawda jest taka że zafascynował Nas jako człowiek. Więc proponuję nie oceniać i nie wydawać pochopnych opinii. Maratowi to nie pomoże.
Zachowujmy sie jak prawdziwi fani. Chyba zapominacie jak Marat musi sie teraz czuć. Musi być rozgoryczony- zawiódł przede wszystkim samego siebie i mimo, że przed kamerą stara się ukryć uczucia- jestem pewna, że czuje sie tragicznie.
Toteż prosimy uprzejmie o pomoc Panią Teleportacje i wysyłamy Maratowi tuzin uścisków i całusów. czy nie..?
...and behave yourself young ladies. These all fucks are really not nesesary...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
s.
I'm traffic cop...
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: p-ce. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:38, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
[quote="zemfira"] s. napisał: | Lena napisał: | edit!
pozatym.on chce grać w tenisa.to co wyprawia jak dla mnie tenisem nazwać nie można.skoro mu nie wychodzi to sie jeździ po mniejszych turniejach ale nie kompromituje na oczach wszystkich fanow... |
Hola, hola! Bardzo łatwo wydawać takie osądy. Marat ma lepszych doradców niż my i jestem pewna, że wzięli pod uwagę wszystkie możliwości. Jest sportowcem i lubimy, kiedy wygrywa, ale prawda jest taka że zafascynował Nas jako człowiek. Więc proponuję nie oceniać i nie wydawać pochopnych opinii. Maratowi to nie pomoże.
Zachowujmy sie jak prawdziwi fani. Chyba zapominacie jak Marat musi sie teraz czuć. Musi być rozgoryczony- zawiódł przede wszystkim samego siebie i mimo, że przed kamerą stara się ukryć uczucia- jestem pewna, że czuje sie tragicznie.
Toteż prosimy uprzejmie o pomoc Panią Teleportacje i wysyłamy Maratowi tuzin uścisków i całusów. czy nie..?
...and behave yourself young ladies. These all fucks are really not nesesary... |
super tylko ze kazdy fan co tydzień liczy że będzie dobrze a on dupczy z jakimś leszczem.spoko.ja to kumam,może on ma doradcow i ok niech sobie gra,tylko ciepliwośc fana ma swoje granice.a takie gadki to człowieka moga z równowagi wyprowadzić.,
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolka
dziewczyna Marata
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z brzucha mamy ;)
|
Wysłany: Sob 12:54, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zemfira mam wrażenie, że chwytasz się jak tonący brzytwy... to już koniec... i wreszcie to widać... ostatnimi czasy, rzadko się tu wypowiadałam i zaglądałam, ale cóz takie jest życie... jednak z tego co ostatnio widzę, chodzi mi oczywiście o "występy" Marata, to przykro mi stwierdzić, ale nasz misiu powinien spojrzeć prawdzie w oczy, że koniec nadchodzi wielkimi krokami... nie mówię tego tylko do ciebie, ale do wszystkich nas, które tak bardzo chcą żeby Marat wzbił się na wyżyny swoich możliwości... To już się nie stanie, z jednej prostej przyczyny.... On zawsze traktował tenis jako pracę...gdyby to była jego pasja, gdyby tym żył (sama pisałaś kiedyś tak o gimnastyce, jeśli mnie pamięć nie myli), sytuacja wyglądałaby zupełnie inaczej....
a tak mam wrażenie, że on się już poprostu wypalił, mówi, że chce...co z tego, skoro on chce, ale ciało mówi zdecydowane NIE
możecie mnie za to zlinczować, wywalić, skasować post, jak poprzedni (fakt za dużo było w nim mięcha, ale sens mógł zostać), trudno... pozostaną piękne wspomnienia, mecze na DVD, kilka numerów Tenisa, w którym dużo o nim pisali, tony fotek... nie spodziewam się niczego nowego....
tak więc drogi Maracie życzę szczęścia w życiu... i proszę o jedno, skończ z tą kpiną, którą nazywasz grą w tenisa....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zemfira
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:51, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Karolka napisał: | Zemfira mam wrażenie, że chwytasz się jak tonący brzytwy... to już koniec... i wreszcie to widać... |
Wiosna, panie sierżancie, bo się wszystkim wiosenny optymizm udziela...
Karolcia. Nie chwytam sie brzytwy, a wielce płomienna nadzieja na odrodzenie pana M. opuściła mnie już jakiś czas temu. Nie było wybuchów rozpaczy i nie dostałam z żalu prawoskrętu kiszek.Ale jak to mówią umarł król, niech żyje król. Marat skończy WIELKĄ KARIERĘ, otworzy zapewne jakiś klub nocny i będzie za oszczędności balować do końca życia. OK, jest młody, silny, niech się bawi. Jego prawo. Od samego początku znałyśmy swoją rolę w tej przygodzie.
Będę się cieszyć każdą decyzją jaką podejmie, byleby tylko dała mu szczęście. A jak chce nadal grać- niech gra. Mi się serce raduje z samego faktu, że Marat żyje i ma się względnie dobrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolka
dziewczyna Marata
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z brzucha mamy ;)
|
Wysłany: Sob 14:04, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Może tak może nie... za każdym razem, jak my się wkurzamy bo skieścił sprawę poraz enty, Ty zawsze starasz się Go usprawiedliwić...(może dlatego tak to odbieram) ale ile można??!! Mnie osobiście już to znudziło...
Żałuję tylko jednego, że nie odejdzie z tenisa w blasku chwały - wtedy stałby się nieśmiertelny, a tak, wszyscy zapamiętają tylko to, że kiedyś był świetnie zapowiadającym się zawodnikiem, z wielkim talentem, ale niestety nie umiał go wykorzystać.
i zamiast chwil jego triumfów, pamietać będą tylko momenty jego porażek... dla mnie jako fana jest to przykre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zemfira
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:42, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
s. napisał: | super tylko ze kazdy fan co tydzień liczy że będzie dobrze a on dupczy z jakimś leszczem.spoko.ja to kumam,może on ma doradcow i ok niech sobie gra,tylko ciepliwośc fana ma swoje granice.a takie gadki to człowieka moga z równowagi wyprowadzić., |
S.- Marat nie męczy sie na korcie, żeby zaspokoić twoją chorą ambicję. A fan ma to do siebie, że granic o których piszesz nie posiada. Kim ty jesteś, żeby stawiać warunki ... kogo nazywasz leszczem. Więc wyprowadzaj się z równowagi ile sił w tym twoim zaprogramowanym na obrażanie móżdżku.
swoją drogą, ciekawe co by ci Marat odpowiedział na tego typu odzywki...
.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zemfira
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: inąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:55, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Karolka napisał: | Może tak może nie... za każdym razem, jak my się wkurzamy bo skieścił sprawę poraz enty, Ty zawsze starasz się Go usprawiedliwić...(może dlatego tak to odbieram) ale ile można??!! Mnie osobiście już to znudziło...
Żałuję tylko jednego, że nie odejdzie z tenisa w blasku chwały - wtedy stałby się nieśmiertelny, a tak, wszyscy zapamiętają tylko to, że kiedyś był świetnie zapowiadającym się zawodnikiem, z wielkim talentem, ale niestety nie umiał go wykorzystać.
i zamiast chwil jego triumfów, pamietać będą tylko momenty jego porażek... dla mnie jako fana jest to przykre |
Karolcia ja to wszystko rozumiem jak nikt- jestem z Maratem od początku, osiem lat jak w morde strzelił. Miałam chwile zwątpienia,miałam chwile depresji i świat się dla mnie kończył już nie jeden raz. Ale po jakimś czasie szaleństwo się skończyło i zostało przyzwyczajenie.Takie słodkie przyzwyczajenie, które nie wprawia w euforię ale tez nie boli. i to trwa do dziś.Mam żal, że zmarnował talent, mam żal, że nie odchodzi w blasku słąwy jak Ahonen, jak Schumacher. Ale to wszystko jest nieważne, bo Marat tak głęboko zapadł mi w serce, że może robić COKOLWIEK. Nie usprawiedliwiam go- przyjęłam fakt do świadomości. Nie jest to ważne czy mi się to podoba czy nie. Moim zadaniem jest obserwowac bieg wydarzen.
Wiesz Karolka, jakis czas temu trafiłam na forum i tam przekonałam sie jak powinna wyglądac fanowska miłość- zupełnie racjonalna, ale bezwarunkowa i bezkrytyczna. I pomyślałam sobie ile Marat dał mi radosnych chwil, takich, które przeżywałam klatka po klatce przez długie miesiące. Więc może robic, cokolwiek, naprawde, cokolwiek, będę kochac każdą marchewkę którą zasadzi....
teraz jest czas na rewanż, a my jak się zachowujemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
s.
I'm traffic cop...
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: p-ce. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:32, 29 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
zemfira napisał: | s. napisał: | super tylko ze kazdy fan co tydzień liczy że będzie dobrze a on dupczy z jakimś leszczem.spoko.ja to kumam,może on ma doradcow i ok niech sobie gra,tylko ciepliwośc fana ma swoje granice.a takie gadki to człowieka moga z równowagi wyprowadzić., |
S.- Marat nie męczy sie na korcie, żeby zaspokoić twoją chorą ambicję. A fan ma to do siebie, że granic o których piszesz nie posiada. Kim ty jesteś, żeby stawiać warunki ... kogo nazywasz leszczem. Więc wyprowadzaj się z równowagi ile sił w tym twoim zaprogramowanym na obrażanie móżdżku.
swoją drogą, ciekawe co by ci Marat odpowiedział na tego typu odzywki...
. |
jak dla mnie to on sobie może mówić co zechce.ja zdania nie zmienie dopoki nie zobacze jakichś zmian,że gra kiche i że się kompromituje.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez s. dnia Sob 21:32, 29 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vega
Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ja się tu wzięłam?
|
Wysłany: Pon 0:17, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z zemfirą. Fan nie jest sędzią, ani wyrocznią. Powinien być ze swoim ulubieńcem na dobre i na złe. Pewnie że fajnie jest cieszyć się ze zwycięstw, ale trzeba też umieć przyjąć porażki. A poza tym gdyby Marat nie był taki jaki jest nie byłybyśmy jego fankami. Bo ja np. cenię go za grę ale w głównej mierze za charakter.
Można powiedzieć: to był kiepski mecz, nie udało się, ale żeby się obrażać? Co on Ci zrobił? Przegrał, ok. Przyjmuje, wiem że jest źle ale i tak go uwielbiam. Zrezygnuje- nic się nie zmieni, nie zrezygnuje- też nic się nie zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
s.
I'm traffic cop...
Dołączył: 03 Gru 2007
Posty: 661
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: p-ce. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 5:46, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ale fan ma prawo wyjsc z siebie i stanąc obok jak widzi co jego idol wyprawia..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolka
dziewczyna Marata
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 970
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3 Skąd: z brzucha mamy ;)
|
Wysłany: Pon 15:43, 31 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
poza tym forum jest po to, aby każdy jego użytkownik mógł wyrażać swoje zdanie uczucia i myśli w danej chwili, więc babki nie wprowadzajcie totalitaryzmu... twierdząć, że jesteśmy z Sandrą złymi fankami, bo powiedziałyśmy coś, co pewnie każda z was w którymś momencie sobie pomyślała, Głośno!!!
Nie rozumiem tej nagonki na Sandrę... fakt, obie przesadziłysmy z rzucaniem mięchem, zwłaszcza ja, ale czasem inaczej nie da się pewnych rzeczy napisać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|